Świece sojowe to produkty, o których w ostatnim czasie sporo się mówi. I to raczej w tym pozytywnym sensie. Chyba nie ma bowiem osoby, która sama używałaby ich od dłuższego czasu, a mimo tego nie polecałaby ich innym. Sojowe wkłady do świeczek stworzono z myślą o znalezieniu jakiejś alternatywy dla tradycyjnej parafiny, który jest produktem sztucznym i niestety mało ekologicznym. A soja to w końcu wyrób typowo naturalny. Jej roślinne pochodzenie nadaje jej wyższej wartości. To właśnie ono sprawiło, że dziś grupa zwolenników świec sojowych rośnie w siłę i bezustannie się powiększa.

Sposób wykonania świec sojowych

Oczywiście najbardziej interesujący jest sposób wykonywania takich świec sojowych. No bo jak sama nazwa sugeruje, wypełnia się je nie parafiną, a sojowym woskiem, jednak co to właściwie oznacza? Otóż ten wosk jest po prostu olejem, który wyciska się i wydobywa w ten sposób z nasion soi. To fantastyczne biodegradowalne źródło naturalnego wosku, które może być wykorzystywane wielokrotnie. Producenci świeczek naturalnych z założenia przyjmują zresztą w swoich firmach wartości ekologiczne i chętnie je promują. Nie mogą sobie pozwolić na zużytkowywanie jakichkolwiek surowców sztucznych. Stosowane przez nich woski sojowe pochodzą z ekologicznych upraw, które są sprawdzane i posiadają odpowiednie certyfikaty na potwierdzenie rzetelności przeprowadzanych na nich działań. Oczywiście zdarza się i tak, że świeca sojowa jest mieszana z niewielką ilością parafiny. Jest to jak najbardziej wskazany zabieg. Mała domieszka sztucznego surowca zapewnia świecy idealną gładkość jej powierzchni i pozwala jej równomiernie się wypalać.

Mimo wszystko, aby wybrać dobrą świecę sojową, trzeba uważać na te produkty, które w swoim opisie będą posiadać zwroty takie jak: „z dodatkiem wosku sojowego” bądź „zawiera sojowy wosk”. Jeżeli producent przekazuje taką informację jak gdyby na boku, świadczy to o tym, że jego świecie najprawdopodobniej w przynajmniej 90% zrobione są ze zwykłej parafiny. Wosk sojowy jest dla nich wtedy typowo marketingowym dodatkiem.

Jak prawidłowo palić świece sojowe?

Jeśli uwielbiasz piękne aromaty i lubisz, gdy dosłownie cały twój dom pachnie czystością, naturą i innymi przyjemnymi dla nosa nutami, najprawdopodobniej bardzo szybko pokochasz nowoczesne świece sojowe. Dziś kupisz je już w wielu miejscach. Zrób to od razu, sprawiając sobie samej taki miły i jakże uroczy prezent. Przed pierwszym paleniem zapoznaj się jednak z podstawowymi zasadami użycia świeczek sojowych. Trzeba je bowiem palić nieco inaczej niż te tradycyjne, które wykonuje się głównie z wosku parafinowego, ewentualnie z wosku pszczelego.

Na pewno od razu po powrocie do domu z nową świeczką będziesz chciała ją zapalić. Możesz jak najbardziej to zrobić, ale zwróć uwagę na to, w jaki sposób jej wosk będzie się skraplać. W momencie, gdy dostrzeżesz na samej górze świecy charakterystyczny „basenik”, utworzony przez upłynniony wosk sojowy, powinnaś tę świeczkę zgasić i zachować do następnego użycia. Ogólnie rzecz biorąc jednorazowy czas palenia tych wyrobów powinien wynosić od trzydziestu minut do maksymalnie czterech godzin. Trzymaj się tej podstawowej zasady, a wszystkie swoje sojowe świeczki zdołasz wypalić do samiutkiego końca.

Jak przygotować świecę sojową?

Świeczkę musisz też najpierw przygotować do pierwszego palenia. Zawsze w tym celu przytnij delikatnie jej knot. Ta zasada tyczy się akurat zarówno świeczek sojowych, jak i tych parafinowych i wszystkich innych. Poprzez przycięcie knota zwiększasz prawdopodobieństwo, że świeczka będzie wypalać się idealnie równo z każdej strony i nie będzie się przy tym kopcić czy dymić. Gdybyś pozostawiła knot w jego pierwotnym stanie, najprawdopodobniej doprowadziłby on do rozgrzania świecy do zbyt wysokiej temperatury. Duży płomień doprowadziłby do szybszego zużycia wosku. Mógłby też doprowadzić do nierównomiernego spalania się świecy.

Gdy już uznasz, że twoja świeca sojowa na razie ma dość, pamiętaj o tym, by prawidłowo ją zgasić. Użyj specjalnie przeznaczonego do tego celu wygaszacza. Nigdy nie próbuj zdmuchiwać świeczki. Jest to poważny błąd, przez który traci ona swoją wydajność i później często też brzydko pachnie.